Komentarze: 0
Ciekawe co mnie jeszcze w zyciu spotka.......?? Dzis gadalam z moim bylym chlopakiem Artkiem ..powiedzial mi ze mnie doskonale rozumie....on zreszta tez sie juz zakochal ....( czyli mialam racje ze z naszego zwiazku nic nie bedzie) nawet chodzi juz z Aska .Ciesze sie ..no i jeszcze jedno zaproponowal mi abysmy zostali przyjaciolmi ....i to dobrymi ( no i zgodzilam sie bo w koncu doskonale mnie zna ) ale ja chce Marcinka!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo go kocham wiem to ..!!!!!!!!! i co ja mam z tym zrobic?? dzis bylam na lotnisku w kraku bo moja ciotka ( fuuuuuuuu nie nawidze jej ) wyjechala do Niemiec ( i dobrze zrobila nie bede jej widziec prze caly rok huraaaaaaaa ) a gdy wrocialam a wrocilam ok godziny 16 poszlam z psem na spacerek ( no w koncu doberman potrzebuje troche ruchu ) ,a wabi sie Ares tak go kiedys nazwal kumpel z klasy mojego brata ( no i przy okazji kumpel moj i Marcinka ) . Wraz z Aresem poszlam sie przejsc po miescie i pod slynnym pomnikiem w naszym miescie ( zawet nie wiem czyj to pomnik ) stal Marci z moim bratem ( Jurkiem ) i swoimi kumplami a za razem moimi ( czyli Bartkiem - o ktorym jest mowa wczeniej Mateuszem i Arkiem cale swietne towarzystwo) Myślalam ze mnie nie zauwaza ( bo nie chcialam tam podejsc ) ale nic z tego Mateusz mnie wypatrzyl i krzyknal "Hermi" oczywiscie musial podejsc wszyscy mi powiedzieli "czesc" i sie przywitali czyli dali mi buziaka ( wszyscy procz Marcina - co prawda nie wymagam aby mi dawal "buzi" ale mogl przynajmniej powiedziec czesc ) ale on nic....dlatego zrobilo mi sie "troche"smutno i wymyslilam na poczekniu jakas bajeczke ze musze juz wracac...teraz juz sama nie wiem co o tym wszystkim sadzic........( mysle i mysle i nic ) pomozcie jak mozecie